poniedziałek, 11 marca 2013

Keratynowa odżywka GAL - 'rybki'

Mój pierwszy wpis będzie dotyczył paznokci, które niestety od zawsze sprawiają mi kłopoty.
Są miękkie, łamliwe, rozdwajają się, a do tego pokryte są siateczką fałdek, czy wypukłości. Wszystko to sprawia, że dość trudno mi je zapuścić. Oczywiście, kiedy bardziej o nie zadbam, jest to do zrobienia - zauważyłam, że w najlepszej kondycji są w wakacje ;) Chcąc Wam pokazać o czym mówię, przeszukałam albumy, trochę mi to zajęło - przyznacie, że rzadko robimy zdjęcia swoim dłoniom ;) 
Pokażę Wam odkopane zdjęcia moich paznokci w wersji dość zadbanej.





Jednak to jak wyglądały one wtedy, a jak wyglądają teraz dzieli przepaść. 
Jak pisałam nigdy nie były idealne, jednak obecnie są po prostu koszmarne. Nie wiem co za  tym stoi - nie byłam na diecie, nie zmieniłam sposobu odżywiania, nie obgryzałam ich, ani nie malowałam. Czy to wpływ zimy? Niskich temperatur na zewnątrz i suchego powietrza w mieszkaniach? Nie wiem...w każdym razie paznokcie rozdwajały się tak bardzo, że musiałam je obcinać jak najkrócej. Były tak okropne(zdjęcia poniżej), że przez dłuższy czas nie miałam nawet ochoty o nie zadbać. Kiedy jednak do nieestetycznego wyglądu, dołączyły (po raz pierwszy!) przesuszone, boleśnie zadzierające się skórki -kto ma ten problem, wie o czym mówię:/ - nie miałam wyboru- musiałam coś z tym zrobić.






Sięgnęłam więc po sprawdzony już przeze mnie preparat- Keratynową Odżywkę GAL.
Używałam już tego produktu kilkakrotnie, kiedy moje paznokcie biły na alarm. Tym razem będę dla Was dokumentować na bieżąco zmiany i za 2 tygodnie pokażę Wam rezultaty w postaci kilku zdjęć :)


Za około 10zł kupujemy opakowanie 48 żelowych rybek wypełnionych olejkiem o dość specyficznym zapachu. Niech Was to jednak nie zniechęci- przecież nie o zapach tu chodzi. Rybki wystarczają na wyjątkowo długo - po prawej możecie zobaczyć zdjęcie kapsułki którą raz, ale obficie posmarowałam wszystkie paznokcie- jestem wręcz ciekawa, czy ktokolwiek stosował je na tyle długo i systematycznie by wykorzystać całe opakowanie?? Według mnie dobrym pomysłem jest kupienie opakowania na spółkę z przyjaciółką, bo myślę że nie sposób samej je całe wykorzystać. Przynajmniej mi brak takiej wytrwałości ;)
Wracając do sedna, cena wydaję się być bardzo przystępna, ale sprawdźmy teraz za co płacimy.


Skład wg INCI:

Ricinus Communis Oil, Gelatin, Glycerin, Oenothera Biennis Oil, Borago Officinalis Seed Oil, Melaleuca Alternifolia Oil, Parfum, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnam-aldehyde, Butylphenyl Methylpropional, Coumarin, Citronellol, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, CI 42051
*informacja i zdjęcie opakowania ze strony producenta: http://www.gal.com.pl/pl/ulotki-kosmetyki/19-odzywka-keratynowa.html

Czyli mówiąc bardziej przystępnym językiem:
olejek rycynowy, żelatyna, gliceryna, olej z nasion wiesiołka dwuletniego, olej z nasion ogórecznika lekarskiego, olejek z drzewa herbacianego, substancje zapachowe, pochodna witaminy E, pochodna witaminy A, barwnik.

Jak widać skład wydaje się być całkiem obiecujący. Oczywiście można się pokusić o zakup olejków i samodzielne ich wymieszanie, by pominąć substancje zapachowe, jednak ja nie czuję takiej potrzeby;)


Użycie:
Na początek staram się nanosić preparat na paznokcie 3 razy dziennie - ze względu na ich opłakany stan. Obcinam końcówkę ogonka, na każdy paznokieć wyciskam mniej więcej kroplę olejku i staram się jak najporządniej wmasować go w paznokcie i skórki. Oczywiście najważniejsze jest miejsce, gdzie wyrastają nam paznokcie - kiedy odżywimy macierz, wyrosną nam mocniejsze paznokcie (sytuacja analogiczna do włosów i cebulek).
Polecam robić to przed snem lub kiedy możemy pozwolić sobie na chwilę nic nie robienia- im dłużej nie będziemy myć rąk, tym lepiej olejek wniknie nam w płytki, a im mniej rzeczy będziemy dotykać tym większe szanse na nieobtłuszczenie całego domu ;)


Ja używam rybek od 2 dni i już widzę poprawę! Przede wszystkim po skórkach, które mniej odstają, są więc mniej widoczne, a co najważniejsze mniej bolesne (tutaj też warto wspomnieć o antybakteryjnych właściwościach olejku z drzewa herbacianego który jest w składzie).

Jeszcze jedna ważna rzecz. Czytając w internecie opinie o produkcie natknęłam się kilka razy na narzekania dziewczyn na formę. Pisały, że lepiej by było gdyby olejek był w buteleczce z pędzelkiem, bo nie sposób wykorzystać całą kapsułkę do jednej aplikacji, przez co olejek się wylewa i tłuści wszystko naokoło. Oczywiście to fakt, że jedna rybka starcza na mniej więcej 3 użycia, a otwarta 'cieknie'. Jednak wystarczy wkładać je do słoiczka po balsamie, czy nawet nakrętki po wodzie i nic nam nie zabrudzi. Zwróćcie też uwagę na długą datę ważności - około 3lat. Gdyby olejek miał formę lakieru do paznokci, jego data skróciłaby się do 10 miesięcy od pierwszego użycia. Byłoby to mniej higieniczne - teraz co 3 użycia otwieramy nową rybkę, a co za tym idzie mamy świeży produkt. Fajne są też na podróż - lekkie i nie musimy się martwić czy butelka nie stłucze nam się w kosmetyczce.
Jak widać nie tylko działanie, ale i forma ma swoje plusy. A z minusami, po prostu trzeba sobie radzić :) 

Za dwa tygodnie wstawię relację. Mam nadzieję, że do tego czasu poprawa będzie widoczna.
Czekam na Wasze opinie.
Do następnego, m.   




1 komentarz:

  1. Ja używam Eveline 8 in 1, z której bardzo jestem zadowolona. Ale dobrze wiedzieć o tej odżywce, pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń